W progu pojawił się dość wysoki,
dobrze zbudowany mężczyzna w wieku około 25 lat. Ubrany był w
ciemne jeansy, biały t-shirt, a na jego ramiona zarzucona była
czarna skórzana kurtka. Jego włosy miały różne odcienie brązu,
a na twarzy widniał lekki zarost.
Przystanął na chwilę w drzwiach i
przyjrzał mi się uważnie, po czym ruszył w stronę łóżka.
-Witam, jestem Joe – wyciągnął w
moim kierunku dłoń, jednak ja nawet nie zwróciłem uwagi na ten
gest, nie odrywając wzroku od twarzy przybysza. Ten natomiast, jakby
w ogóle nie zwracając uwagi na moje zachowanie, bez żadnego
zmieszania cofnę rękę i usiadł na krześle stojącym obok.
-Pewnie zastanawiasz się co tu
robię,prawda? Otóż z polecenia pewnej upartej i zawziętej
kobiety, którą niektórzy nazywają dr. Hearn zostało mi
przydzielone rozjaśnienie ci nieco sytuacji, w której aktualnie się
znajdujesz – wyrecytował na jednym tchu, z oczami wpatrzonymi w
sufit, do złudzenia przypominając kilkuletnie dziecko mówiące
swój pierwszy wierszyk..
Odetchnął ciężko, po czym opuścił
głowę i spojrzał mi prosto w oczy.
-A teraz posłuchaj mnie uważnie
Nathan, to co teraz powiem może być dla ciebie dość szokujące
biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację, ale postaraj skupić się
na moich słowach oraz na tym, co ci pokażę, bo uwierz, że będzie
to miało ogromne znaczenie – mówił to pewnym, nie znoszącym
sprzeciwu głosem.
Dopiero teraz, gdy wbił w moje oczy
swoje spojrzenie, zdałem sobie sprawę, jak niezwykłe są jego
oczy.
Podobnie jak u dr. Hearn były
niebieskie, lecz poza kolorem różniło je wszystko. Oczy blondynki
przypominały bezkresne, spokojne morze o łagodnych falach, które
dawały ukojenie. Były piękne. Przepełnione wyrozumiałością i
troską, lecz nie brakowało im też iskry im również pewności.
Miało się poczucie, że rozświetlają każde pomieszczenie do
którego trafią, a każdy na którego spojrzą wypełni się
radością.
Oczy Joe'go wydawały się być
absolutnym przeciwieństwem. Ich barwa przywodziła na myśl zimny,
nieokiełznany ocean, którego nie da się ani poskromić, ani pojąć.
Hipnotyzowały, jakby zachęcając by się w nich zatracić i
porzucić otaczający świat, oddając się nieodkrytym dotąd
tajemnicom i przestrzeniom. Z drugiej jednak strony pogrążone były
w niewyobrażalnym smutku, który pojawił się w nich już dawno
temu i pozostał skryty głęboko... niby wygasły lecz ciągle
powracający na nowo... Gdy w nie patrzyłem zdawały się widzieć
najskrytsze zakamarki mojej duszy. Nie wyglądały na oczy
śmiertelnika, a mimo to do niego należały. Choć, że ich
właściciel był osobą niezwykłą mogłem przyznać już teraz.
Brunet siedział przez dłuższy czas
przeszywając mnie swoim spojrzeniem. W końcu, kiedy odwrócił
wzrok, świat jakby zbladł... Tymczasem mężczyzna położył
przede mną biały tablet i włączył urządzenie.
-To wszystko będzie dla ciebie trudne,
ale uprzedzam, że późniejsze pretensje nie do mnie, bo to nie był
mój pomysł – powiedział, nie odrywając wzroku od ekranu.
Po chwili na wyświetlaczu urządzenia
ukazało się kilka zdjęć. Osoby znajdujące się na nich były
tak... Znajome? Tak, to dobre określenie. Patrząc na te wszystkie
uśmiechnięte twarze, czułem bliskość tych ludzi... Ale kim oni
dokładnie byli?...
-Coś ci się kojarzy, hmm? - wyrwał
mnie z rozmyślań mężczyzna – to jest twoja młodsza siostra
Jess – powiedział wskazując na zdjęcie, na którym znajdowała
się młoda blondynka o promiennym uśmiechu.
Mam siostrę... Mimo tak
przygnębiającej sytuacji poczułem wypełniające mnie szczęście.
Popatrzyłem pytająco na bruneta.
Chciałem wiedzieć więcej,. Rozwiać
wszystkie nękające mnie przypuszczenia.
Mógłbym przysiąc, że przez ułamek
sekundy zobaczyłem na twarzy bruneta cień przelotnego uśmiechu,
jednak jeśli nawet coś takiego miało miejsce, to zniknął on tak
szybko, jak się pojawił,
a Joe rozpoczął dalsze wyjaśnienia.
Kiedy jego monolog dobiegł końca,
znieruchomiałem, beznamiętnie wpatrując się w przestrzeń
znajdującą się przede mną.
Z tego, co usłyszałem, wynikało, że
należę do jakiegoś zespołu, w którym mam oddanych przyjaciół...
jesteśmy całkiem popularni i lubiani, mamy fanów, którzy nas
wspierają...
Pokazał mi kilka zdjęć, na których
był cały nasz zespół. Wszyscy zadowoleni, uśmiechnięci...
Ciekawe, czy naprawdę było tak
kolorowo... tak bardzo chciałem pamiętać z tego cokolwiek...
To była ta przyjemniejsza część
całej historii.
To czego dowiedziałem się potem...
Ciężko opisać...
.............................................................................................
...Nie mogłam powstrzymać się, żeby nie potrzymać was jeszcze w niepewności xd :P
Wgl to cały rdz uważam, że jest do dupy, ale kijj xd To tylko moje zdanie ;P
Następny pojawi się jeszcze w tym miesiącu i obiecuję, że tam większość spraw się wyjaśni ;D
Dedyk dla willow i belii, które czekały :****
Coś ostatnio spadło zainteresowanie tym blogiem.. no ale mówi się trudno :)
Liczę na Wasze szczere opinie w komentarzach ;)
Zachęcam do oceniania ;*
Jeśli macie do mnie jakieś pytania lub inne spraw, piszcie w komentarzach ;)
Do następnego ;*
Wasza Sierr ;****
Happy #WantedWednesday :D
Już nie żyjesz.
OdpowiedzUsuńPo jaką cholerę kończysz w takim momencie?!
Co ty sb wyobrażasz?!
Wiesz co my tu wszyscy przeżywamy?
Dodaj dzisiaj next i nie denerwuj mnie :p
dziękuję za dedyk :****
pfff.. Ja zawsze czekam na rozdziały u cb :D
nawet w nocy o północy :D
Zgadzam się w 100000% !
UsuńCzemu musiałaś skończyć w takim momencie? A teraz strasznie zżera mnie ciekawość! xd
OdpowiedzUsuńRozdział super, szybko dawaj kolejny <3
Dziewczyno ty serca nie masz ;__; jak można kończyć w takim momencie?! Kocham to opo i czekam na więcej, bo się doczekać nie mogę.
OdpowiedzUsuńWesołego #WantedWednesday :) x
Aaa! Jest jest jest ;D
OdpowiedzUsuńI jak mowilam czytam na wykladzie xD
Twoj rozdzial zdecydowanie ciekawszy ;***
Hm co by tu o nim..
Swietny jak zawsze;d
W koncu sie dowiemy co bedzie dalej xd
Ale skonczyc w takim momencie?!
Teraz bd Ci trula codzinnie o nowym ;D
Zobaczysz ;))
Teraz sie zabieraj za niego i czekam na maila ;***
Alicee_ ;* ;)
Ale mnie zżera ciekawość ! Rozdział super, proszę o NEXTA ! [Najlepiej dzisiaj !!!!]
OdpowiedzUsuńNo chyba Cie znajdę i zjem ,_,
OdpowiedzUsuńŻEBY KOŃCZYĆ W TAKIM MOMENCIE?!
NO CO TO MA BYĆ?!
JA CHCĘ WIĘCEJ!
PISZ MI TU SZYBKO NASTĘPNY ROZDZIAŁ!
BO JAK NIE, TO ZNAJDĘ I POCHOWAM ŻYWCEM!
A uwierz, już wielu osobom to mówiłam, więc powinnam mieć jakąś wprawę. xD
Normalnie rozdział zaje*isty. ♥
Kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham,kocham...
Kopiuj, wklej zawsze spoko. xD
Dawaj mi tu zaraz next. *O*
Pozdrawiam. ;p
ty chyba chcesz sie bić
OdpowiedzUsuńnie kończy się tak -,-
rdz super ...
*.*
dawaj mi już next ! <333333333
Super! Wiesz moge podejrzewac, ze ten Joe to... Ale super rozdzial ! Dawaj next
OdpowiedzUsuńŚwietny ! ale się nie przerywa w takich momentach ! ^^
OdpowiedzUsuńczekam, czekam, czekam na nexta ;***
No wiesz co !
OdpowiedzUsuńIle razy ja już mówiła, że w takich momentach się nie przerywa...
Ale po co mnie słuchać ! ;d
No, ale już...
Mam nadzieję, że chociaż następny rozdział dodasz jak najszybciej ;)
Czekam ;*
Zapraszam również do mnie:
http://thewanted-and-rosalie.blogspot.com/
kolejny rozdział, który czytałam z oczami wielkości piłeczek ping pongowych.
OdpowiedzUsuńto jest niesamowite, tak wspaniale tworzysz klimat.
nie da się przejść przy Twoim blogu obojętnie.
ahhh, brak mi słów.
wspaniałe, do następnego. C:
Faktycznie dosyć dziwne to opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńAle dzięki temu jest cholernie wciągające i niesamowite!
Przeczytałam jednym tchem i jak doszłam do ostatniego, to sobie pomyślałam "JUŻ?! :<"
Neeext, błagam szybciutko ;*
Zapraszam też i do mnie jak będziesz miała chwilkę:
http://zacznij-zyc-dla-siebie.blogspot.com/ :)
o kurde... przeczytałam.
OdpowiedzUsuńnie wiem od czego zacząć w sumie.
ale spokojnie, dobrze jest -celowo wprowadziłam na początek taki nastrój niepewności i grozy ;p
więc tak ... wgl jestem zaskoczona, bo podjęłaś się niecodziennego zadania - pisać w roli Nathana i jeszcze w takiej jego sytuacji to nie lada wyczyn. Ale udaje Ci się to i mam nadzieję, że w pozostałych rozdziałach bedzie tak samo dobrze :)
co mnie jeszcze ujęło ? to, że tak pięknie opisujesz. Naprawdę ^^ nawet takiego coś błahego się zdaje jak kolor oczu czy ich wygląd, Ty opisałaś to w taki ładny sposób, że naprawdę byłam zachwycona.
i jestem naprawdę ciekawa czego dowiedział się Nathan ;) ...
dodaj szybicutko nexta ! :)
:)
dobra czego jeszcze dowiedział się Nathan ... ta niepewność sprawia że chcę czytać i czytać :) Lecę szybko do następnego rozdziału
OdpowiedzUsuń