Piip. Piip. Piip.
Obudził mnie równomierny pisk jednej
z maszyn.
Rozejrzałem się dookoła.
Byłem w tej samej sali co poprzednio,
kiedy się ocknąłem, ale czułem jakby od tamtego wydarzenia minęły
wieki.
Przez całe moje ciało przechodziły
nieprzyjemne dreszcze. Czułem się okropnie...
Tak jakby moje wnętrze wypełniała
rozżarzona lawa, która w każdej chwili może roznieść mnie na
drobne kawałeczki.
Po jakiejś godzinie bezowocnego
starania się, aby ponownie zasnąć i uwolnić się choć na chwilę
od rzeczywistości, usłyszałem za ścianą czyjeś kroki. Po chwili
drzwi lekko uchyliły się.
-Dzień dobry – przywitała się
jakaś kobieta – Widzę, że już pan nie śpi, jak się pan czuje?
Tsaa spostrzegawcza była.
Na oko miała około 30 lat. Był
średniego wzrostu i drobnej budowy ciała. Jej lśniące blond włosy
jedwabistymi falami spływały na szczupłe ramiona. Oczy kobiety
hipnotyzowały niezwykłym odcieniem błękitu, a wokół nosa
usianych było kilka piegów.
Mimo na pozór misternej budowy, biła
od niej pewność siebie.
Przyglądałem jej się wnikliwie.
Miałem ochotę zadać tyle pytać, dowiedzieć się co się stało,
jak się tu znalazłem... kim jestem. Mimo to, nie wydusiłem z
siebie ani słowa. Kobieta zdając sobie sprawę z tego, że nie
usłyszy ode mnie żadnej odpowiedzi, zaczęła:
-Jestem dr. Hearn i będę się tobą
zajmowała przez czas twojego pobytu tutaj, więc chcąc nie chcąc
musisz do mnie przywyknąć - uśmiechnęła się lekko, a jeden z
jej policzków przyozdobił niewielki dołeczek. - A może
potrzebujesz czegoś? - zapytała przerywając ciszę
A ja... a ja nie zrobiłem nic, jak
jakiś rozkapryszony gówniarz odwróciłem głowę w kierunku ściany
i dalej leżałem w milczeniu.
Kobieta stała jeszcze przez chwilę
przyglądając się mi, jednak nie minęło wiele czasu i wyszła,
zostawiając mnie samego.
Do mojej głowy znowu powróciły
pytania, jednak niewiele zmieniło się od ostatniego czasu, kiedy
nad nimi rozmyślałem. Dalej nie byłem w stanie na nie
odpowiedzieć, nie mogłem zrobić nic w kierunku znalezienia
odpowiedzi...
Siedziałem w salonie oglądając
telewizję.
Za oknem dudniły drobne krople
deszczu, a przez ciemne chmury starało się przedrzeć słońce.
Tak naprawdę sam nie wiedziałem co
mam ze sobą zrobić, gdy usłyszałem pukanie do drzwi...
Podniosłem się na nogi i ociągając
się ruszyłem w stronę drzwi.
Kiedy przekroczyłem próg pokoju i
dostałem się na korytarz, zapadła ciemność.
Przyległem do ściany szukając
włącznika światła. Po dość długich poszukiwaniach zapaliłem
lampę, która rozbłysłą bladym, prawie białym światłem, w
niewielkim stopniu rozświetlając przestrzeń dookoła mnie.
Po moim czole zaczęły spływać
drobne kropelki potu, gdy drżącą z przerażenia ręką sięgnąłem
do klamki. Nacisnąłem ją ostrożnie i otworzyłem drzwi...
Nikogo nie było.
Wiedziony instynktem spojrzałem w
dół i zobaczyłem kopertę..
Wahając się lekko schyliłem się
po nią i otworzyłem ją, aby zobaczyć jej zawartość.
Rozłożyłem znajdujący się w
środku papier, na którym widniały jakieś niewyraźne słowa.
Przybliżyłem się bliżej lampy,
aby odczytać napis, który brzmiał:
'Czego boisz się bardziej?
Cierpienia i śmierci, czy śmierci kogoś naprawdę ci bliskiego…
Nathan?'
Kiedy przeczytałem ostatnie słowo,
światło zaczęło gasnąć, aż w końcu wszędzie zapanował mrok.
I znowu usłyszałem ten krzyk
wyłaniający się z otchłani:
-NIEEEEEE!
Obudziłem się,
gwałtownie podnosząc się z łóżka.
Tym razem sen nie
skończył się tak łatwo. Słyszałem, słyszałem ten krzyk cały
czas w mojej głowie. Nie mogłem tego znieść!
Przez to wszystko
sam zacząłem krzyczeć, co wzmogło mój ból w klatce piersiowej.
Złapałem się za
głowę.
Miałem ochotę ją
urwać, pociąć, rozwalić, byleby nie słyszeć tego głosu... to
było zbyt bolesne, zbyt realne.
Wtem do sali ktoś
wbiegł i chwycił mnie za ręce, odciągając je od mojej głowy.
-Nathan,uspokój
się, już wszystko w porządku, wszystko będzie dobrze –
przemawiała do mnie łagodnie.
Zacząłem
trząść się na całym ciele, a moje oczy zaszły mgłą.... Co
się z tobą dzieje Nathan? -
Zdawał się pytać ktoś, kto siedział w mojej głowie.
...........................................
No i macie drugi rdz :)
Mam nadzieję, że Was nie zawiodłam i da sie to coś przeczytać ;d
Tym bardziej, ze jak na razie.... w pewnym sensie zawieszam moją działalność pisarską...
Na jakiś czas ;)
A to jest taki mały prezencik na święta :)
Podoba się?
Czekam na Wasze opinie i zachęcam do komentowania ;***
Wasza Sierr ;*****
Wesołych Świąt ;***
oo ^^
OdpowiedzUsuńto jest świetne :D
już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ;)
Ja pierdziele co ty robisz z moja wyobraźnią .
OdpowiedzUsuńCzuje się jak w horrorze .
Świetne .
BIedny Nath .
Następny prosze .
Pozdro
mocny scenariusz... świetnie napisane, mój styl -taki lubię ;p
OdpowiedzUsuńweny!
JAKI HORROR O.O
OdpowiedzUsuńmatko, to jest super ♥
dawaj kolejny :)
twoje opo jest bardzo intrygujące ;p
OdpowiedzUsuńkurde i genialne !
rozdział genialny ;D
czekam na więcej ^^
Ty miałaś zawieść swoich czytelników? Niby czym? Bo na pewno nie tym świetnym rozdziałem! <3
OdpowiedzUsuńPrzypadło mi to w gusta, uwielbiam horrory :D
Dawaj szybko next ♥
Dziewczyno!
OdpowiedzUsuńNie da się tego przeczytać inaczej jak z zapartym tchem.
Horror Ci wychodzi :p
Ale bardzo mi się to podoba ;D
Takie tajemnicze i hm.. mroczne? ;)
Nathan sfiksował xD
Może wytrwam do następnego rozdziału..
Hah na pewno ;*
Budujesz takie napięcie, że chylę czoła ;)
OdpowiedzUsuńRozdział Genialny ;***
Czekam na więcej ;P
Świetne :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :D
Pisz szybko kolejny tak zajebisty rozdział :*
kolejny cudowny rozdział i kolejny dowód na to że masz talent ;)
OdpowiedzUsuńczekam na next ;*
zapraszam do mnie ;)
http://thewaythatyoublameme.blogspot.com/
jeej, dziękuje za miły komentarz. ^^
OdpowiedzUsuńzaczęłam czytać i łoooł, przecież to jest wspaniałe!
Potrafisz stworzyć taką atmosferę, klimat, napięcie.
Coś wspaniałego. C:
Talent to mało powiedziane co Ty posiadasz.
Już wiem, że Cie kocham. aww <3
weny i czekam do niedzieli. :*
Jejku ..
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się chyba jeszcze z taką osoba jak ty. Piszesz po prostu niesamowicie !
Nie potrafiłabym tak ...
No, bo w końcu ja nie mam takiego ogromnego talentu jak ty ! :)
Wyczekuję kolejnego rozdziału ; pp
http://ifoundyoumyonlytruth.blogspot.com/ -----> zapraszam ;D
OdpowiedzUsuńprzepraszam, że dopiero teraz komentuje ;<
OdpowiedzUsuńwstyd mi, ale zapomniałam
rozdział jest fenomenalny
masz megaa talent
czekam na next
informuj mnie na TT @kunekunda69
zapraszam do mnie ;)
http://thewaythatyoublameme.blogspot.com/
geniusz to mało powiedziane kochana !! ;* braaaaaaaaak mi słów !!!!! to jest niesamowitee ! <3
OdpowiedzUsuńboze swiety ... poczulam ze to co robie nie ma sensu ... po przeczytaniu tego stwierdzam , ze nie nadaje sie do pisania ... chyba zostawie to tobie ... a sama zajme sie czyms innym ...
OdpowiedzUsuńzajebisty jest ten blog ♥
OdpowiedzUsuńzajebiście piszesz ♥
wszystko jest zajebiste ♥
dawaj nexta :***
genialne!!! masz prze ogromniasty talent! Twoje opowiadanie mnie wciągnęło aż tak, że nie mogłam zasnąć i przez całą noc nie mogłam zmrużyć oka rozmyślając co będzie dalej. Czekam na następny i zapraszam do mnie: www.believefeelandlove.blogspot.com
OdpowiedzUsuńweny życzę :)
ooooo jaaaa pierdo... o.O
OdpowiedzUsuńbędę bała się w nocy zasnąć : O
będę słyszała krzyki: O
Jezusie Niebieski.
wiesz jak mi serce wali, taką ciszę w pokoju miałam.
i jak czytałam nagle mi telefon zaczął wibrować to myślałam, że na zawał zejdę :O
Jeeezuu :O
jestem przerażona Twoim talentem : O
też chcę takiii! Maaaamooo kup mi taki :D
nie no rozdział świetny!: )
dawaj nn, tylko szybciutko!
http://likeasweets.blogspot.com/
te jego sny.. głosy co się dzieje ? biegnę szybko do następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuń