niedziela, 9 grudnia 2012

2. ... Czego boisz sie bardziej?...

Piip. Piip. Piip.
Obudził mnie równomierny pisk jednej z maszyn.
Rozejrzałem się dookoła.
Byłem w tej samej sali co poprzednio, kiedy się ocknąłem, ale czułem jakby od tamtego wydarzenia minęły wieki.
Przez całe moje ciało przechodziły nieprzyjemne dreszcze. Czułem się okropnie...
Tak jakby moje wnętrze wypełniała rozżarzona lawa, która w każdej chwili może roznieść mnie na drobne kawałeczki.
Po jakiejś godzinie bezowocnego starania się, aby ponownie zasnąć i uwolnić się choć na chwilę od rzeczywistości, usłyszałem za ścianą czyjeś kroki. Po chwili drzwi lekko uchyliły się.
-Dzień dobry – przywitała się jakaś kobieta – Widzę, że już pan nie śpi, jak się pan czuje?
Tsaa spostrzegawcza była.
Na oko miała około 30 lat. Był średniego wzrostu i drobnej budowy ciała. Jej lśniące blond włosy jedwabistymi falami spływały na szczupłe ramiona. Oczy kobiety hipnotyzowały niezwykłym odcieniem błękitu, a wokół nosa usianych było kilka piegów.
Mimo na pozór misternej budowy, biła od niej pewność siebie.
Przyglądałem jej się wnikliwie. Miałem ochotę zadać tyle pytać, dowiedzieć się co się stało, jak się tu znalazłem... kim jestem. Mimo to, nie wydusiłem z siebie ani słowa. Kobieta zdając sobie sprawę z tego, że nie usłyszy ode mnie żadnej odpowiedzi, zaczęła:
-Jestem dr. Hearn i będę się tobą zajmowała przez czas twojego pobytu tutaj, więc chcąc nie chcąc musisz do mnie przywyknąć - uśmiechnęła się lekko, a jeden z jej policzków przyozdobił niewielki dołeczek. - A może potrzebujesz czegoś? - zapytała przerywając ciszę
A ja... a ja nie zrobiłem nic, jak jakiś rozkapryszony gówniarz odwróciłem głowę w kierunku ściany i dalej leżałem w milczeniu.
Kobieta stała jeszcze przez chwilę przyglądając się mi, jednak nie minęło wiele czasu i wyszła, zostawiając mnie samego.
Do mojej głowy znowu powróciły pytania, jednak niewiele zmieniło się od ostatniego czasu, kiedy nad nimi rozmyślałem. Dalej nie byłem w stanie na nie odpowiedzieć, nie mogłem zrobić nic w kierunku znalezienia odpowiedzi...

Siedziałem w salonie oglądając telewizję.
Za oknem dudniły drobne krople deszczu, a przez ciemne chmury starało się przedrzeć słońce.
Tak naprawdę sam nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić, gdy usłyszałem pukanie do drzwi...
Podniosłem się na nogi i ociągając się ruszyłem w stronę drzwi.
Kiedy przekroczyłem próg pokoju i dostałem się na korytarz, zapadła ciemność.
Przyległem do ściany szukając włącznika światła. Po dość długich poszukiwaniach zapaliłem lampę, która rozbłysłą bladym, prawie białym światłem, w niewielkim stopniu rozświetlając przestrzeń dookoła mnie.
Po moim czole zaczęły spływać drobne kropelki potu, gdy drżącą z przerażenia ręką sięgnąłem do klamki. Nacisnąłem ją ostrożnie i otworzyłem drzwi...
Nikogo nie było.
Wiedziony instynktem spojrzałem w dół i zobaczyłem kopertę..
Wahając się lekko schyliłem się po nią i otworzyłem ją, aby zobaczyć jej zawartość.
Rozłożyłem znajdujący się w środku papier, na którym widniały jakieś niewyraźne słowa.
Przybliżyłem się bliżej lampy, aby odczytać napis, który brzmiał:

'Czego boisz się bardziej? Cierpienia i śmierci, czy śmierci kogoś naprawdę ci bliskiego… Nathan?'

Kiedy przeczytałem ostatnie słowo, światło zaczęło gasnąć, aż w końcu wszędzie zapanował mrok.
I znowu usłyszałem ten krzyk wyłaniający się z otchłani:
-NIEEEEEE!

Obudziłem się, gwałtownie podnosząc się z łóżka.
Tym razem sen nie skończył się tak łatwo. Słyszałem, słyszałem ten krzyk cały czas w mojej głowie. Nie mogłem tego znieść!
Przez to wszystko sam zacząłem krzyczeć, co wzmogło mój ból w klatce piersiowej.
Złapałem się za głowę.
Miałem ochotę ją urwać, pociąć, rozwalić, byleby nie słyszeć tego głosu... to było zbyt bolesne, zbyt realne.

Wtem do sali ktoś wbiegł i chwycił mnie za ręce, odciągając je od mojej głowy.
-Nathan,uspokój się, już wszystko w porządku, wszystko będzie dobrze – przemawiała do mnie łagodnie.
Zacząłem trząść się na całym ciele, a moje oczy zaszły mgłą.... Co się z tobą dzieje Nathan? - Zdawał się pytać ktoś, kto siedział w mojej głowie.

...........................................
No i macie drugi rdz :)
Mam nadzieję, że Was nie zawiodłam i da sie to coś przeczytać ;d
Tym bardziej, ze jak na razie.... w pewnym sensie zawieszam moją działalność pisarską...
Na jakiś czas ;) 
A to jest taki mały prezencik na święta :)
Podoba się? 
Czekam na Wasze opinie i zachęcam do komentowania ;*** 
Wasza Sierr ;*****
Wesołych Świąt ;***

20 komentarzy:

  1. oo ^^
    to jest świetne :D
    już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pierdziele co ty robisz z moja wyobraźnią .
    Czuje się jak w horrorze .
    Świetne .
    BIedny Nath .
    Następny prosze .
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. mocny scenariusz... świetnie napisane, mój styl -taki lubię ;p
    weny!

    OdpowiedzUsuń
  4. JAKI HORROR O.O
    matko, to jest super ♥
    dawaj kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. twoje opo jest bardzo intrygujące ;p
    kurde i genialne !
    rozdział genialny ;D
    czekam na więcej ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty miałaś zawieść swoich czytelników? Niby czym? Bo na pewno nie tym świetnym rozdziałem! <3
    Przypadło mi to w gusta, uwielbiam horrory :D
    Dawaj szybko next ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziewczyno!
    Nie da się tego przeczytać inaczej jak z zapartym tchem.
    Horror Ci wychodzi :p
    Ale bardzo mi się to podoba ;D
    Takie tajemnicze i hm.. mroczne? ;)
    Nathan sfiksował xD
    Może wytrwam do następnego rozdziału..
    Hah na pewno ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Budujesz takie napięcie, że chylę czoła ;)
    Rozdział Genialny ;***
    Czekam na więcej ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne :)
    Bardzo mi się podoba :D
    Pisz szybko kolejny tak zajebisty rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  10. kolejny cudowny rozdział i kolejny dowód na to że masz talent ;)
    czekam na next ;*
    zapraszam do mnie ;)
    http://thewaythatyoublameme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. jeej, dziękuje za miły komentarz. ^^
    zaczęłam czytać i łoooł, przecież to jest wspaniałe!
    Potrafisz stworzyć taką atmosferę, klimat, napięcie.
    Coś wspaniałego. C:
    Talent to mało powiedziane co Ty posiadasz.
    Już wiem, że Cie kocham. aww <3
    weny i czekam do niedzieli. :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku ..
    Nie spotkałam się chyba jeszcze z taką osoba jak ty. Piszesz po prostu niesamowicie !
    Nie potrafiłabym tak ...
    No, bo w końcu ja nie mam takiego ogromnego talentu jak ty ! :)
    Wyczekuję kolejnego rozdziału ; pp

    OdpowiedzUsuń
  13. http://ifoundyoumyonlytruth.blogspot.com/ -----> zapraszam ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. przepraszam, że dopiero teraz komentuje ;<
    wstyd mi, ale zapomniałam
    rozdział jest fenomenalny
    masz megaa talent
    czekam na next
    informuj mnie na TT @kunekunda69
    zapraszam do mnie ;)
    http://thewaythatyoublameme.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. geniusz to mało powiedziane kochana !! ;* braaaaaaaaak mi słów !!!!! to jest niesamowitee ! <3

    OdpowiedzUsuń
  16. boze swiety ... poczulam ze to co robie nie ma sensu ... po przeczytaniu tego stwierdzam , ze nie nadaje sie do pisania ... chyba zostawie to tobie ... a sama zajme sie czyms innym ...

    OdpowiedzUsuń
  17. zajebisty jest ten blog ♥
    zajebiście piszesz ♥
    wszystko jest zajebiste ♥
    dawaj nexta :***

    OdpowiedzUsuń
  18. genialne!!! masz prze ogromniasty talent! Twoje opowiadanie mnie wciągnęło aż tak, że nie mogłam zasnąć i przez całą noc nie mogłam zmrużyć oka rozmyślając co będzie dalej. Czekam na następny i zapraszam do mnie: www.believefeelandlove.blogspot.com
    weny życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ooooo jaaaa pierdo... o.O
    będę bała się w nocy zasnąć : O
    będę słyszała krzyki: O
    Jezusie Niebieski.
    wiesz jak mi serce wali, taką ciszę w pokoju miałam.
    i jak czytałam nagle mi telefon zaczął wibrować to myślałam, że na zawał zejdę :O
    Jeeezuu :O
    jestem przerażona Twoim talentem : O
    też chcę takiii! Maaaamooo kup mi taki :D
    nie no rozdział świetny!: )
    dawaj nn, tylko szybciutko!
    http://likeasweets.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. te jego sny.. głosy co się dzieje ? biegnę szybko do następnego rozdziału :)

    OdpowiedzUsuń